Znał Góry Izerskie i Karkonosze lepiej niż własne kieszenie. Zarówno po polskiej jak i po czeskiej stronie. Znał nie tylko szlaki, ścieżki, doliny, jary, przełęcze i wyborne miejsca widokowe. Znał historie tych miejsc, historie ludzi, którzy tam żyli i działali, ciekawostki, anegdoty, dykteryjki, legendy i mity. Ilość przewędrowanych przez Marka szlaków była wprost proporcjonalna do ilości skrupulatnie gromadzonych książek, wycinków, notatek, zdjęć i innych wartościowych szpargałów.
Marek lubił opowiadać i gawędzić. Doceniał tych, którzy potrafili słuchać. Gdy dostrzegł autentyczne zainteresowanie słuchacza “rozkręcał się” obdarzając odbiorcę skarbami ciekawostek i nieznanych faktów historycznych, które spajały się w zupełną, ostatecznąi niespodziewanie logiczną całość. Ale musiał mieć słuchacza.
To Go mobilizowało do sięgania w głąb Swoich encyklopedycznych rezerw. Jednak chyba tak na prawdę realizował się pisząc Swoje opowiadania. Nie wiem czy Marek pisał wiersze, ale nie zdziwiłbym się gdyby jakieś Jego wiersze odnaleziono. Jego poetyczne opisy zjawisk przyrodniczych, nastrojów i klimatów górskich, te mgły, zachody słońca, “snopy zimnych iskier” czy ”czerwonawofiołkowe drżące zasłony horyzontu” zdradzały uważnego obserwatora o poetyckiej duszy. Opisywany nastrój udzielał się czytającemu. Ujawniał wtedy swoją wrażliwość i otwartość na otaczający Go świat. “Czuję potrzebę przebywania wśród ludzi oraz potrzebę wyrażania słowami tego co widzę i odczuwam” - tak pisał we wstępie do jednej ze Swych książek. I dalej “Trzeba umieć cieszyć się nie tylko z otaczającej nas natury, ale z przyjemności, którą możemy dać innym – otwierając przed nimi wrota górskiego świata”.
W kontaktach z kolegami był raczej chłodny i oszczędny w okazywaniu Swoich uczuć. Był bardzo pracowity i pełen planów na przyszłość. Imponował ogromną wiedzą i doskonałą kondycją fizyczną. XXX.
Marek Kazimierz Wikorejczyk urodził się 21 października 1931 roku w Kaliszu. W styczniu 1946 roku przyjechał do Pisarzewic Górnych – tak wtedy nazywała się Szklarska Poręba. Tu ukończył szkołę podstawową i gimnazjum samorządowe, a w Jeleniej Górze Liceum Pedagogiczne. Góry oczarowały go.
Rozpoczął zgłębianie ich tajemnic wykorzystując dostępną wtedy literaturę niemiecką. Uzupełnieniem Jego pasji poznawczej było uprawianie narciarstwa. Pierwsze amatorskie oprowadzanie wycieczek rozpoczął jeszcze jako młody chłopak. Wspominał 200 osobową wycieczkę , którą prowadził w lipcu 1947 r. przez Grzędę do bufetu Nad Śnieżnymi Kotłami. Od 1 stycznia 1950 roku rozpoczął pracę w Funduszu Wczasów Pracowniczych w Szklarskiej Porębie jako organizator pracy kulturalno-rozrywkowej. To właśnie wówczas instruktorzy “kr” organizowali i prowadzili wycieczki krajoznawcze po Sudetach Zachodnich, w pewnym sensie w sposób sformalizowany. Zorganizowane przewodnictwo jeszcze nie istniało, a pierwsze Koło Przewodnickie przy jeleniogórskim Oddziale PTTK powołano dopiero w 1953 r. W roku 1954 został Instruktorem Narciarstwa PZN, a dwa lata później Marek skończył pracę w FWP i przeniósł się na Podhale i zamieszkał w Poroninie. Ciągle jednak przyjeżdżał i był obecny także pod Karkonoszami. W 1956 r. został kandydatem na przewodnika sudeckiego - “z prawem do oprowadzania wycieczek po Karkonoszach i Górach Izerskich i noszenia opaski “przewodnik sudecki”.
W Zakopanem wstąpił do Klubu Wysokogórskiego, a w 1960 r. wraz ze swym partnerem Janem Krupskim, prezesem Koła Przewodników Tatrzańskich, dokonał pierwszego przejścia środkową częścią północnej ściany Długiego Giewontu, co zostało odnotowane w periodyku Taternik nr 1/1961. W Poroninie Marek działał jako trener biegaczy narciarskich klubu LZS Poronin, publikując w 1958 r. w periodyku “Na nartach” artykuł dotyczący technik treningowych . Został też kandydatem Grupy Tatrzańskiej GOPR i brał udział w akcjach ratunkowych. Jedna z nich, z dnia 22/23 sierpnia 1960 r., została opisana w tygodniku Panorama. Wspinał się także w Karkonoszach, dokonując “pierwszych przejść”, co opisał Jerzy Kolankowski w przewodniku “Skalne drogi Sudetów Zachodnich”. Państwowe uprawnienia przewodnika sudeckiego Marek Wikorejczyk zdobył w 1962 r. W roku 1963 jako instruktor PZN został wysłany do Austrii na specjalistyczny kurs z zakresu narciarstwa wysokogórskiego.
Tam pomyślnie zdał egzamin w ośrodku Obergurgl. Korzystając z okazji, wraz ze swoim austriackim instruktorem Hiasem Noichilem z St. Johan wspinał się ambitnie w Alpach.
W uznaniu Jego aktywności wspinaczkowej został przyjęty do Towarzystwa Alpejskiego – Alpenverein.
Po powrocie do kraju zdał pomyślnie egzamin uzyskując przewodnickie uprawnienia terenowe po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, gdzie prowadził wycieczki do 1965 r., nie przerywając kontaktu z Sudetami. Marek Wikorejczyk działał też czynnie w PTTK i Kole Przewodników Sudeckich oraz Grupie Karkonoskiej GOPR. W latach 1976-1980 pełnił funkcję wiceprezesa Koła Przewodników Sudeckich do spraw szkoleniowych, działał też w Wojewódzkiej Komisji Przewodnickiej prowadząc wykłady i egzaminy na kursach przewodnickich oraz prelekcje krajoznawcze dla szkół i ośrodków wypoczynkowych. Opublikował wtedy kilka skryptów szkoleniowych dla przewodników. Zdobył I klasę przewodnicką, a w roku 1982 został Instruktorem Przewodnictwa, rok później otrzymał Złotą Honorową Odznakę PTTK. Zdobył też uprawnienia Instruktora Krajoznawstwa i tytuł Honorowego Przodownika Turystyki Górskiej PTTK. Tytuł Starszego Ratownika Górskiego uzyskał w 1975 r., a Rada Naczelna GOPR odznaczyła Go Srebrną Odznaką GOPR. Marek Wikorejczyk oprócz pracy przewodnickiej, narciarskiej i szkoleniowej zajmował się także poszukiwaniami bibliotecznymi i badaniami archiwalnymi oraz pisaniem o swoich ukochanych górach.
Opublikował kilkadziesiąt artykułów i opracowań w: “Nowinach Jeleniogórskich”, “Karkonoszach”, “Poznaj swój kraj”, “Roczniku Jeleniogórskim”, “Skarbcu Ducha Gór” i innych wydawnictwach. Wydał kilka książek, a do najpopularniejszych należą opowiadania “Wędrówki ze Szklarskiej Poręby” (1992 i 2000) oraz “U stóp Śnieżki” (1998). Do końca pracował nad swoją nową obszerną pracą “Z Doliny Kwisy w Karkonosze”, która w maszynopisie została przekazana do wydawnictwa.
Na przestrzeni swojego życia Marek był wielokrotnie odznaczany przez wielu prominentów listami pochwalnymi, dyplomami, odznakami i odznaczeniami, które bardzo Sobie cenił. Na Swoje 70-lecie i 50-lecie pracy przewodnickiej Starosta Jeleniogórski w roku 2001 przyznał Mu za całokształt pracy krajoznawczej i publicystycznej prestiżową nagrodę statuetkę “Liczyrzepy”, a Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej odznaczył Go Złotym Krzyżem Zasługi.
Marek Kazimierz Wikorejczyk zmarł 24 kwietnia 2005 r.,
a pochowany został na cmentarzu w Szklarskiej Porębie Górnej.